środa, 30 marca 2016

Nie bójmy się uchodźców/imigrantów

Wszyscy wiemy, co w zeszłym tygodniu wydarzyło się w Brukseli i czego świadkami byli mieszkańcy Paryża w listopadzie ubiegłego roku. Ja mimo wszystko nie zmieniłem swojego zdania na temat przyjmowania imigrantów do naszego kraju. Nawet nie wyobrażamy sobie, co czują ludzie uciekający z ogarniętego wojną kraju. Jesteśmy zbyt młodzi, by mieć takie doświadczenia. Moi dziadkowie znają to z autopsji, bo przyszło im żyć w czasie wojny, ale już na pewno wielu z Waszych dziadków miało to szczęście, że urodziło się po wojnie. Nigdy nikomu nie życzę źle. Chciałbym, by każdy mógł wieść szczęśliwe życie ze swoją rodziną wśród przyjaźnie nastawionych ludzi. To wcale nie jest tak wiele, jak mogłoby się wydawać...

Jeśli ktoś myśli, że do Europy przyjeżdżają tylko ludzie niewykształceni, bez żadnych ambicji, ale za to z chęcią wykorzystania naszych systemów opieki społecznej, to jest w wielkim błędzie. No dobra - część z nich na pewno, ale nie wszyscy. Widziałem już nie jeden reportaż o uchodźcach i powiem szczerze, naprawdę żal mi tych ludzi. Mieli w np. w Syrii swoje życie, rodzinę, przyjaciół, pracę, dom, ale nagle musieli wszystko zostawić i uciekać. Uciekli, bo chcieli uniknąć śmierci z rąk obcego człowieka, ale często także sąsiada a nawet kuzyna. W Syrii walczą przeciwko sobie trzy obozy - rządowy z żołnierzami i państwową bronią, opozycyjny zaopatrywany szczątkowo przez państwa zachodnie i tzw. Państwo Islamskie z ich fanatykami. Najchętniej każdy walczyłby po stronie opozycji, ale tak naprawdę nie ma czym walczyć. Wielu z tych, którzy przyjechali do Europy to prawnicy, lekarze, nauczyciele, inżynierowie... Gdyby teraz zginęli, kto miałby w przyszłości odbudowywać kraj, kto miałby być jego inteligencją?

Nie raz łza w oku mi się zakręciła. Nie mogło być inaczej, gdy słyszy się historię, w której jeden uchodźca (student) kupuje drugiemu (także studentowi) kurtkę zimową, bo tego na nią nie stać, a przecież jest zima. Czy tak zachowują się ludzie opętani fanatyzmem religijnym? Albo małżeństwo... Ona - przedszkolanka w ciąży, córka parlamentarzysty, on - prawnik, syn lekarza. Uciekli do Niemiec, ale na samą "podróż" wydali wszystkie swoje oszczędności - równowartość ok. 120 tys. zł. Teraz ona liczy na nostryfikację syryjskiego dyplomu, ale on nie ma szans na pracę w zawodzi prawnika. W końcu prawo syryjskie różni się od niemieckiego, więc zaczyna tak naprawdę od zera. Czy o to chodzi tym ludziom? A wiecie co ich wszystkich łączy? To, że chcą wrócić do swoich starych domów (jeżeli jeszcze istnieją) i pracować dla dobra swojej ojczyzny. 

Oczywiście, nie mogę się nie zgodzić z tym, że pośród tych ludzi znajdą się też tzw. "czarne owce", czyli wtapiający się w tłum religijni fanatycy. Chociaż ostatnie doniesienia mówią, że zamachowcami są głównie muzułmanie urodzeni i wychowani w Europie. Wcale nie muszą oni pochodzić z rodzin o radykalnych poglądach (np. brat jednego z zamachowców jest reprezentantem Belgii w taekwondo). Wystarczy, że w pewnym momencie życia spotkają na swojej drodze ludzi, którzy wykorzystując ich zagubienie omamią swoimi wizjami. To trochę tak, jak w przypadku bardzo dobrego ucznia, który wpadł w złe towarzystwo, bardzo opuścił się w nauce a dodatkowo ma problemy z prawem. W tym konkretnym przypadku zawiodło państwo, które zbagatelizowało rodzące się na jego terytorium zagrożenie. Jakie zrządzenie losu, że w tym roku, w wyborach Mister Gay Belgium startuje pierwszy w historii muzułmanin. Co najważniejsze, pochodzący z Maroka 22-letni Abdellah jest akceptowany przez swoją rodzinę.

I teraz wrzucajmy wszystkich do jednego worka tak, jak inni robią to z nami. Może mało krytycznie podszedłem do tematu, ale według mnie świat nie jest czarno-biały. Ważne, by w całej tej trudnej sytuacji zauważyć drugiego człowieka...

9 komentarzy:

  1. Jestem i będę przeciwny sprowadzaniu uchodźców do Polski. Na przykładzie Niemiec powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego co tam się dzieje. U nich jest pełno meczetów bo oni tak chcą, mają swoje żądania
    nie dasz im to są wściekli. Ponadto nikt ich nie chce zatrudniać, żyją z socjalu. Oni mają swój świat i on nie pasuje do naszego. Wszyscy się nad nimi litujemy, a ja się pytam dlaczego? Przecież mogli schronić się w kraju arabskim, a nie w Europie, gdzie mają dalej. Niszczą nam unię, nie widzisz tego? Poza tym sprowadzenie ich do Polski powoduje, że trzeba zapewnić im mieszkanie, pracę lub pieniądze z socjalu. Ja jako Polak jestem na bezrobociu kraj ma mnie w dupie, mops mi nic nie daje, mieszkam z rodzicami. Może zamiast im, to zacznij współczuć biednym Polakom? Dlaczego nikt nie mówi o biedzie naszych obywateli? Kto nam współczuje? Przykre jest patrzyć na ludzi ginących na wojnie, ale czy współczułeś obywatelom Jugosławii, gdy oni byli ostrzeliwani? Mimo wojny nie przyjechali do Polski. Współczułeś Czeczeńcom, gdy ich mordowali? Do dziś trwają wojny w Afryce, Azji, na Bliskim Wschodzie, a my mówimy tylko o Syryjczykach. Mówisz, że terrorystami są muzułmanie mieszkający w Europie. Zgadza się, ale szkolą się terroryzmu w swoich ojczystych krajach. Mówię stanowcze nie imigrantom - niech nie rozwalają nam unii, bo bez niej Polska będzie biedna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanuję Twoje zdanie, chociaż kompletnie się z nim nie zgadzam. Dla mnie każda wojna jest bezsensowna. I wcale nie jest mi przykro, że giną ludzie - jest mi cholernie żal!!! Życie ludzkie jest zawsze najważniejsze. I nie zgodzę się z Tobą, że nikt nie przyjmował uchodźców podczas wojen w Jugosławii czy Czeczenii. Kilkaset tysięcy Bośniaków, Chorwatów czy Serbów mieszka dzisiaj w Szwecji, Niemczech, Austrii czy Szwajcarii - wyjechali w czasie wojny. Od lat 90-tych do Polski trafiło ok. 90 tys. Czeczenów (muzułmanów) i jakoś nikt problemu nie robił - słynny Mamed Chalidov jest właśnie Czeczenem. Ważna kwestią jest też to, że mówi się tylko o Syryjczykach, ale przecież do Europy trafiają też prześladowani chrześcijanie z afrykańskiej Erytrei - nikt tego nie zauważa.
    A wiesz ile obecnie mamy w Polsce muzułmanów? - kilkadziesiąt tysięcy. A wiesz ile w Polsce mamy meczetów? - 5, w tym dwa zabytkowe zbudowane na Podlasiu przez muzułmańskich Tatarów. Pozostałe są w Warszawie, Poznaniu i Gdańsku, a w innych miastach funkcjonują tylko domy modlitwy. I jeszcze jedno - Unia oferowała nam pieniądze na utrzymanie imigrantów, ale rządzący jednak postanowili to przemilczeć i twierdzić, że sami za to zapłacimy. Nawet gdybyśmy przyjęli 10 tys. osób, to jest tylko 5 osób na każdą gminę - nawet nikt by tego nie zauważył. Prawdą jest, że Polska jako kraj nie ma nic do zaoferowania imigrantom - nasza gospodarka jest o wiele słabsza o gospodarek krajów zachodnich, więc i tak uchodźcy prędzej czy później szukaliby innego miejsca do życia. Same Niemcy są w tym miejscu gdzie są tylko dlatego, że wiele lat temu przyjęli do siebie miliony Turków, którzy wsparli swoją pracą gospodarkę naszych sąsiadów.
    A jeśli chodzi o pracę w Polsce, to ja też teraz nie mam pracy i mieszkam z rodzicami, ale nie narzekam, bo inni mają gorzej. Chodzę na rozmowy i w końcu się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda wojna jest bezsensowna, ale to my europejczycy i amerykanie je wszczynamy. Najpierw robimy boom a potem udajemy, że pomagamy rozwiązać konflikt. Polityka jest czymś brutalnym. W całej tej wojnie syryjskiej chodzi tylko i wyłącznie o władze nad krajem gdzie jest ropa. Najpierw wszczynamy tam burdy, a potem udajemy, że pomagamy ofiarą tej wojny. Tu trzeba doprowadzić Syrię do porządku. Nie da się tego zrobić jeśli ludzie stamtąd uciekną. Ja swojego zdania nie zmienię. Zachód pokazał co to znaczy tolerancja na tle etnicznym. Teraz ludzie żyją w strachu bo kto wie kiedy wybuchnie kolejna bomba...

      Usuń
    2. Michał, jeśli nie uciekną, to zginą, a wtedy kto zajmie się odbudową państwa? Żeby to zrobić potrzebne są pieniądze, a skąd je wziąć? Z pracy np. w Europie. Ci ludzie naprawdę zostawili tam wszystko, co mieli, a i tak chcą w przyszłości wrócić do ojczyzny. Idąc Twoim tokiem rozumowania, jeśli my - europejczycy wszczynamy tam wojny, to naszym obowiązkiem jest wziąć odpowiedzialność za swoje czyny, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
      A jeśli chodzi o muzułmanów w Europie Zachodniej - jeszcze po II Wojnie Światowej większość Afryki należała do państw europejskich. Francuzi czy Belgowie ściągali Arabów do siebie, by tam pracowali i robili to świadomie, a były to często podróże w ramach jednego kraju - z kolonii do Europy. Po prostu w pewnym momencie zaprzestano asymilacji i to doprowadziło do stanu, który mamy teraz.

      Usuń
    3. W tej kwestii zdania nie zmienię - jedyne co mogę napisać to to, by europejczycy nauczyli się nie wszczynać wojen.

      Usuń
  3. Carlo, całkowicie się z Tobą zgadzam. Właściwie napisałeś wszystko, więc trudno jeszcze coś do tego dodać. Staram się rozumieć obawy mojego przyjaciela Michała, a także innych ludzi. Zachód popełnił wiele błędów w odniesieniu do imigrantów. Największy moim zdaniem to ten, że dawano im zasiłki, nie robiąc nic żeby ich zasymilować i pozyskać na rynku pracy. Ale nie miejsce tu na rozważania. Sprawa imigrantów jest przede wszystkim paliwem dla rządzącej w Polsce skrajnej prawicy. Przecież tak naprawdę ci ludzie nie mają nam nic do zaoferowania. Sieją więc nienawiść, bazując na ludzkich emocjach. Dodatkowo jesteśmy społeczeństwem o niskiej kulturze, co objawia się hejtem, obelgami i przemocą fizyczną w niektórych przypadkach. Można być przeciwnym, ale kultura wymaga, żeby nikt nie został obrażony. A nierzadko śmieć, który niczego w życiu nie osiągnął obraża profesora, lekarza czy innego wykształconego imigranta, który stracił na wojnie wszystko. Jacy z nas ludzie, skoro nie pamiętamy, że wysłaliśmy do USA 10 milionów swoich emigrantów, na Wyspach skromnie licząc około jeden milion, a na całym świecie jeszcze pewnie kilka milionów, dostawaliśmy przez wieki pomoc, w stanie wojennym Niemcy przysłali do Polski 40 milionów paczek z żywnością i odzieżą, dawano Polakom azyl polityczny w Niemczech, Norwegii Szwecji i innych krajach, wspierając ich jak najlepiej. A teraz pan poseł Kornel Morawiecki, który wykształcił swojego syna (obecnie ministra) w USA nie wiadomo za co, opluwa imigrantów i uczestniczy w rządzie, który jest jednym wielkim kłębkiem nienawiści do wszystkiego i wszystkich naokoło. Nie mam złudzeń, przyszłość będzie trudna dla nas wszystkich. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle, trafny komentarz - podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami. A jaki wniosek się nasuwa? Umyślnie lub nie, ale Polacy, a szczególnie Ci na szczytach władzy, bardzo lubią stosować pamięć wybiórczą...

      Usuń
  4. BRAWO! Jestem tego samego zdania co ty! Cieszę się, że jest ktoś kto podziela moje zdanie, bo tak wiele osób jest na NIE, w tym moich znajomych. Ale przeciwni są ci, co myślą stereotypowo i mają klapki na oczach.
    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż sam się dziwię, że ludzi mających takie samo zdanie jak my, jest tak mało. Jak ja nienawidzę stereotypowego myślenia!

      Usuń

Nie krępuj się - komentuj, sugeruj, zostaw po sobie ślad...