W poście o facetach-dzieciach przyznałem się do bycia łasuchem. Jak ja kocham słodycze! Pochłaniam ich bardzo duże ilości. Mam jednak to szczęście, że nie mam problemów z wagą i jak na razie, nic nie idzie mi w boczki. Ba! Mój partner twierdzi nawet, że powinienem trochę przytyć, ale co ja poradzę, że jakoś mi to nie wychodzi... Prawdą jest, że będąc dzieckiem ważyłem trochę za dużo, ale wszystko zmieniło się w okresie dojrzewania... Widocznie coś poprzestawiało się w moim metabolizmie. Dzięki temu teraz nie muszę dbać o linię i mogę pozwolić sobie na więcej niż odrobinę szaleństwa.
Postanowiłem więc trochę Was pokusić i namówić do złego - sporządziłem listę moich ulubionych słodyczy. Na pewno część z nich znacie, ale może znajdziecie coś, czego jeszcze nie próbowaliście.
1. Figurki o smaku karmelowym w czekoladzie Goplany - teraz można kupić w sreberkach z kurczaczkiem, zajączkiem lub barankiem
2. Wafelki Prince Polo lub Grześki w czekoladzie. Przy nich Princessa się chowa...
3. Batony Mars i ta karmelowa masa z orzeszkami ziemnymi
4. Wedlowskie batoniki, np. Pawełek o smaku toffi albo WW...
5. Czekoladowe gwiazdki Milky Way Magic Stars
6. Cukierki Michałki (bardzo dobre są te z Biedronki)
7. Śliwki Nałęczowskie w czekoladzie Solidarności - co tu dużo mówić? Pychota!
8. Chałwa firmy Koska, szczególnie lubię Kłębki wełny (naprawdę wyglądają jak wełna)
9. Ptasie mleczko firmy Wedel lub Alpejskie mleczko Milki - uwielbiam smaki czekoladowe, waniliowe lub śmietankowe
10. Jeśli chodzi o czekolady, to najbardziej lubię te z orzechami i bakaliami, ale zawsze staram się też próbować nowe smaki, np. z ciasteczkami, kawałkami pomarańczy albo żurawiną...
12. Uwielbiam wszystkie produkty firmy Kinder i wcale nie obrażam się, gdy dostanę Jajko z Niespodzianką
13. Żelki Sugar Land Apple Loops, czyli o smaku kwaśnego jabłka; kupuję je w Lidlu
14. Żelki typu Jelly Belly - kupowane w Rossmannie lub "na wagę" w Biedronce
15. Toffefee - kto tego nie lubi?
16. Gumy rozpuszczalne FRITT (powrót do wspomnień z dzieciństwa)
17. Batoniki Ba! Bakallandu - coś dla wielbicieli produktów musli
18. Petitki Lubisie to przepyszne misie!
19. Batony lub cukierki Daim - takie czekoladowo-karmelowe słodkości
20. Krem czekoladowo-karmelowy Choklandkrokant Bredbar z IKEI
21. Mus firmy Kubuś, chociaż owoce, to jednak nie są słodycze
22. Liofilizowane batony owocowe FRUPP (najtańsze w Netto) - czyli takie zdrowe słodycze
23. Wszystkie słodkości przygotowane przez mojego narzeczonego - krówkowe szyszki, muffinkowe babeczki z kremem czy ciastka z kleiku ryżowego
24. Najpyszniejszy sernik na świecie, czyli sernik mojej mamy (koniecznie z aromatem migdałowym)
25. Zrobiona przeze mnie babka (wg receptury prababci)
Ja tak mogę wymieniać i wymieniać, ale wiecie co... Jest jedna rzecz ze słodyczy, której nie lubię - biała czekolada. Ja nawet nie nazwałbym tego czekoladą, bo w swoim składzie ma za mało masła kakaowego. Z drugiej strony mówi się, że im więcej w składzie kakao, tym czekolada jest zdrowsza. Mimo wszystko, ja jednak wolę mleczną. Samo jedzenie czekolady ma wiele zalet, np. wspomaga krążenie, poprawia pracę mózgu, a nawet przeciwdziała komórkom nowotworowym. Jaki z tego wniosek? Jeśli chcecie być zdrowi i piękni, nie odmawiajcie sobie przyjemności zjedzenia kostki czekolady (alba nawet i kilku kostek).
P.S. Podczas pisania tego posta zjadłem całą tabliczkę czekolady bakaliowej.
Ty łasuchu jeden....ja dziś zjadłem monte - ostatnie bo tuczy i naleśniki. Ja uwielbiam merci, toffefee. jerzyki, wafelki czekoladowe Gerarda, ciastka czekoladowe z nadzieniem, michałki, praliny solidarności, wszystko co wyprodukował kinder uwielbiam maxi kinga, m&m wydanie biedronka, pierniki, czekolady nadziewane plus karmelowa z orzechami od wedla, ptasie mleczko od wedla, galaretki w czekoladzie, kwaśne żelki, żeli od frugo i inne - wymieniać dalej? Tylko ja się muszę pilnować bo mnie idzie w boczki :(
OdpowiedzUsuńNie chcesz widzieć moich słodkościowych zapasów :P
UsuńU mnie też spory zapas - mam truskawkowe ptasie mleczko, michałki, czekoladę dużą bajeczną, ciastka kajmakowe, czekoladowe zające - pycha ;P
UsuńCarlo, Ty i Michał jesteście wyjątkowymi łasuchami. Jeśli Wam to służy, to na zdrowie. Ja ze słodyczy jadam wyłącznie czekoladę 70-90 proc. Na początku smakuje jak shit, ale później można się w niej rozsmakować. :)
OdpowiedzUsuńCzyli tak, jak mój partner, lubisz czekolady deserowe i gorzkie. Ja jeszcze się do nich nie przekonałem...
UsuńJa jestem jak wino, im starszy, tym bardziej wytrawny i lepszy w smaku. I ty przekonasz się do "wytrawnej" czekolady. Pozdrowienia, również dla Twojego partnera. :)
Usuń12 kwietnia jest Dzień Czekolady:) A do tej listy dodałbym rurki kakaowe i nutellę - jak mogłeś zapomnieć? Pozdrawiam i życzę słodkiego Dnia Czekolady.
OdpowiedzUsuńAs
Chyba zapiszę sobie w kalendarzu!!! Asie, ja również Ciebie pozdrawiam i witam na moim blogu :)
OdpowiedzUsuń