środa, 6 kwietnia 2016

Jak walczyć z nieśmiałością?

Tak naprawdę nieśmiałość rządzi się własnymi prawami. Ponad połowa ludzi na całym świecie ma mniejsze lub większe problemy z nieśmiałością. Utrudnia ona poznawanie nowych ludzi, zawieranie przyjaźni i uniemożliwia czerpanie jakiejkolwiek satysfakcji z podejmowanych działań. Nieśmiali nie potrafią wyrażać swoich opinii, domagać się swoich praw... Osoby nieśmiałe często są przeświadczone o swojej niskiej wartości, samotne i pozbawione radości życia. Niewiele też potrzeba, by je zawstydzić.

Od kiedy pamiętam, zawsze należałem do osób nieśmiałych, skrytych i wstydliwych względem innych ludzi. Na szczęście moja przypadłość dotyczyła tylko jednego aspektu życia. Nigdy nie uzewnętrzniałem swoich uczuć i emocji, a wręcz przeciwnie - tłamsiłem je w sobie tak, by nikt niczego nie zauważył. W relacjach z drugim człowiekiem zawsze byłem wycofany, nie potrafiłem się przełamać, by być pierwszym, który zagada - bez względu na to czy to kobieta, czy mężczyzna. Oczywiście, po jakimś czasie, gdy czułem się przy danej osobie pewnie mogłem rozmawiać bez żadnych oporów. Przy znajomych problem nieśmiałości znikał, ale cały czas borykałem się z brakiem pewności siebie w sytuacjach, gdy chciałem komunikować się z osobami mi nieznanymi. Pewnie takie moje zachowanie sprawiło, że przez całe życie nie potrafiłem zawiązać przyjaźni. Zawsze pozostawałem na etapie kumplostwa. Myślałem, że problem nieśmiałości występuje u mnie tylko w relacjach bezpośrednich, tj. twarzą w twarz, ale okazało się to być nieprawdą. O ile jeszcze założenie profilu na portalu randkowym nie było problemem, o tyle już nigdy nikogo nie zagadałem pierwszy. Zawsze wyczekiwałem momentu, gdy ktoś się do mnie odezwie. Nie twierdzę, że źle na tym wyszedłem, bo w ten sposób poznałem mojego Skarba, ale myślałem, że potrafię bardziej się przełamać. 

Teraz jest już inaczej. Wydaje mi się, że mnie osobiście pewności siebie w relacjach z innymi dodał coming out i życie wg własnego JA. Wyglądało to trochę tak, jakby spadł ze mnie wielokilogramowy balast, który dotąd nosiłem na plecach. W zmienianiu siebie pomogła mi też zmiana nastawienia do życia - po prostu cieszę się każdym dniem, a przy okazji potrafię już odezwać się pierwszy, zagadać, dopytać o coś...

Jak sobie pomóc? Poniżej znajdziecie kilka sposobów:
1. Najważniejszą rzeczą w walce z nieśmiałością, jest przyznanie się do tego. To tak, jak z nałogami - musisz zdać sobie sprawę z tego, że masz problem. Dopiero wtedy możesz zacząć doceniać siebie i swoje zalety. Powinieneś uświadomić sobie, że jesteś osobą wyjątkową.
2.  Spisz swoje marzenia i pomyśl, jak możesz je zrealizować - GIF właśnie odnośnie tego punktu :D
3. Uśmiechaj się, bo uśmiech to najpotężniejsza broń w relacjach międzyludzkich.
4. Trenuj sposób wysławiania - staraj się mówić płynnie, bez zająknięcia czy słynnego "yyy...".
5.  Nie myśl "Co pomyślą o mnie inni ludzie?". Tak naprawdę ludzie częściej myślą o sobie samych, a nawet jeśli ktoś zauważy Twój ewentualny błąd, to szybko o nim zapomni, bo przecież każdy ma swoje sprawy na głowie.
6. Stosuj metodę małych kroków - nie od razu Kraków zbudowano. Pamiętaj, że tylko sytuacje, w których czujesz się niepewnie nauczą Cię czegoś nowego. Możesz zapytać przypadkowych przechodniów o godzinę, o drogę w dane miejsce. Zobaczysz, że rozmawiając z kolejnymi osobami stajesz się coraz bardziej otwarty, a sama rozmowa jest już łatwiejsza.
7.  Porównuj się, ale tylko ze sobą. Staraj się być lepszym nie od kogoś, ale od siebie sprzed tygodnia.
8. Zauważ, że postawa ciała i kontakt wzrokowy potrafią zdziałać cuda. Osoba przygarbiona, nerwowo przebierająca palcami i unikająca kontaktu wzrokowego nie jest osobą godną uwagi, bo brak jej pewności siebie.

Mam nadzieję, że jeśli tylko borykacie z takim problemem, to uda się Wam go przezwyciężyć tak, jak ja to zrobiłem. Nieśmiałość często bywa paraliżująca, ale nie możemy pozwolić, by zawładnęła naszym życiem. Musimy wziąć wszystko w swoje ręce, bo przeciwnym razie okazje takie, jak randka z przystojniakiem czy dobra praca, mogą uciec nam sprzed nosa.

8 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że jestem śmiałym człowiekiem. Nie mam problemów z komunikacją z ludźmi. Często to ja pierwszy podrywałem faceta i swojego męża też ja poderwałem. Wstydzę się natomiast prosić o pomoc dla siebie. Nie umiem walczyć o swoje choć ostatnio w urzędzie pracy jestem ostry. Taki pomiędzy jestem z tą nieśmiałością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jeśli chodzi o podrywanie facetów, to jesteś moim zupełnym przeciwieństwem. Dobrze, że chociaż potrafię się przełamać w kontaktach z innymi ludźmi, bo podrywać już nikogo nie muszę :)

      Usuń
    2. Jak by tak wszyscy byli nieśmiali to wiesz same single by chodziły po świecie hehehe. Wiesz ludzie pewni siebie mają lepsze branie od cichych myszek. Jednak nas ten temat już nie dotyczy bo mamy swoje połówki.

      Usuń
    3. Z braniem to jest tak, że wszystko zależy od tego, kto czego szuka :)

      Usuń
  2. Fajny temat. Ja bym dodał do tych podpunktów jedną rzecz: nie zastanawiać się zbyt długo nad podjęciem jakieś decyzji. Kiedy zaczynam za długo wałkować ten sam temat i głowić się nad tym, czy zrobić coś czy nie to automatycznie tracę całą pewność siebie, a nieśmiałość się pogłębia. Po prostu jest jakaś sprawa, wybieramy wygodną dla nas opcję i działamy. Nie ma co się z tym cackać, bo takie podejście niczego nie ułatwia. A żeby nie było tak kolorowo to zdarza mi się zastosować do tej rady, palnąć coś głupiego i zawstydzić się hehehe. Z drugiej strony u mnie tylko taka opcja działa:) Pozdrawiam.
    As

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. To bardzo dobra rada - iść na żywioł! Sam też często łapię się na tym, że pozornie łatwe decyzje sprawiają mi wiele kłopotu :)

      Usuń
  3. Ja przeczytałem kiedyś takie zdanie: "rób zawsze to czego się boisz". Po latach doszedłem do tego, że nie istnieje dla mnie pojęcie nieśmiałości. Może być jedynie lekka trema przed czymś nowym. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda jest taka, że wnioski na przyszłość wyciągamy tylko z robienia rzeczy nam nieznanych, których się obawiamy, które mogą stanowić problem. Nie ma już tej frajdy, gdy kolejny raz powtarzamy tę samą, znaną nam już wcześniej czynność :)

      Usuń

Nie krępuj się - komentuj, sugeruj, zostaw po sobie ślad...