Mój ostatni post dotyczył związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych. Teraz chciałbym pobawić się w obalanie stereotypów i odrzucanie nietrafionych argumentów na temat takich związków. Wszyscy dobrze wiemy, że nie ma nic gorszego, jak posługiwanie się nieusprawiedliwionymi stereotypami, a właśnie z takimi argumentami najczęściej spotykamy się w wypowiedziach homofobów. Wszystkie one biorą się z nieznajomości naszego środowiska, które przez lata było spychane do podziemia, albo też mają źródło w elementarnych brakach w wiedzy, jakie powstały jeszcze w czasach szkolnych.
No to zaczynamy obalanie, czasami takie trochę z przymrużeniem oka:
- Jednopłciowe związki chcą zniszczyć rodzinę rozumianą jako rodzinę kobiety i mężczyzny - oczywiście ja i mój partner jako nadrzędny cel naszego istnienia postawiliśmy sobie zniszczenie wszystkich rodzin nas otaczających. Naszym związkiem chcemy zniszczyć rodziny naszych rodziców, braci i sióstr, kuzynek i kuzynów, wszystkich przyjaciół... Oczywiście nie mam zielonego pojęcia, w jaki sposób mielibyśmy tego dokonać, ale na pewno każdy homofob wie to już od dawna. Pisząc to, aż sam się do siebie śmieję, bo tylko człowiek chory może coś takiego wymyślić
- Bóg sprzeciwia się związkom między osobami tej samej płci - nawet jeżeli się sprzeciwia, to jak ma się to do Jego nieomylności? Czy Bóg w takim razie popełnił błąd, że stworzył gejów? Czy więc katolicy sugerują, że jednak Bóg się pomylił? A jak wygląda postępowanie wg drugiego Przykazania miłości - "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego"? Patrząc na nienawiść w oczach wielu "prawdziwych" katolików twierdzę, że do boskiego prawa stosują się wybiórczo. Moim kontrargumentem jest też fakt, że nie każdy musi być katolikiem. Mogę być też wyznawcą innej religii lub nie wierzyć w ogóle. Prawo boskie dotyczy tylko ludzi Kościoła, a że moje sumienie jest wolne od indoktrynacji, więc takie argumenty do mnie nie trafiają.
- Homoseksualiści nie tworzą trwałych związków - skąd takie twierdzenie? Ja i mój partner jesteśmy już razem prawie dwa lata - mamy wspólne plany, razem podejmujemy wszystkie decyzje, jesteśmy szczęśliwi... Znam gejów w związkach z wieloletnim stażem. Faktem jest, że przez to, iż nie możemy być ze sobą formalnie, to nie obejmują nas żadne statystyki i nie ma możliwości sprawdzenia długości trwania naszych związków. Może właśnie stąd bierze się ten argument? Znam też osobiście osoby heteroseksualne, które nie dotrwały razem nawet do swojej pierwszej rocznicy ślubu. Powiem więcej - były już po rozwodzie. Mam też w rodzinie kuzyna, który odwołał ślub na trzy miesiące przed uroczystością, bo okazało się, że narzeczona znalazła sobie innego. Czy zatem argument o nietrwałości związków gejów jest trafiony? Oczywiście, że nie.
- Dzieci wychowywane przez parę gejów czy lesbijek też będą homo - a czy wszystkie dzieci wychowywane przez heteroseksualnych rodziców są hetero? Oczywiście, że nie, bo moi rodzice są hetero, moje rodzeństwo jest hetero, a ja jestem homo. Każdy rodzi się już jego własną orientacją seksualną i nikt nie jest w wstanie tego zmienić. Tak samo ma się to do dzieci w związkach homoseksualnych. Argument o braku wzorca matki czy ojca w tęczowej rodzinie jest również nietrafiony. Obecnie wiele dzieci jest wychowywanych w rozbitych rodzinach, przez samotne matki czy samotnych ojców, a w tym wypadku nikt przeciwko nim takich dział nie wytacza. Jeżeli ktoś nie potrafi tego zrozumieć, to powinien chociaż zaakceptować taki stan rzeczy i udawać światłego człowieka. W dzisiejszych czasach bycie debilem jest passe.
- Z homoseksualnego związku dzieci nie będzie - to jest prawdą, ale wiele polskich małżeństw nie ma dzieci, bo albo ich nie chce, albo nie może mieć. Czy w takich przypadkach także twierdzi się, że nie mogą one istnieć? Przecież reprodukcja nie jest jedynym sensem istnienia człowieka. Po to mamy mózg i rozum, żeby z nich korzystać - osobom z nich niekorzystającym przypominam, że organ nie używany zanika :) Tak sobie czasami myślę, że może istnienie gejów i lesbijek miało ograniczyć przyrost naturalnych i opóźnić przeludnienie Ziemi, więc dlatego nie możemy mieć dzieci. Nigdy nic nie wiadomo...
Wymienione przeze mnie argumenty i stereotypy są najczęściej używane przez osoby, które sprzeciwiają się jakimkolwiek formalnym związkom jednopłciowym. Wygląda to trochę tak, jak wielokrotne trafianie kulą w płot. Przeraża mnie indolencja umysłowa niektórych ludzi, ale tak naprawdę, to nie wiem czy z tego powodu powinienem śmiać się, czy płakać. Niektórzy zachowują się tak, jakby nieustannie mieli klapki na oczach i z uporem maniaka twierdzili, że białe jest czarne a czarne - białe. Ja nikomu pod kołdrę nie zaglądam, niczego nie nakazuję, więc liczę na to, że i w stosunku do mnie nikt takich uwag nie będzie kierował.
P.S. Muszę się pochwalić... W końcu się udało!!! Mam pracę i to taką wymarzoną, zgodną z moimi zainteresowaniami!!! Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę!!!
Ja zwykle trafiasz w sedno. Z jednym się wszakże zgodzić nie mogę. Dziś bycie debilem nie jest passe. Wręcz przeciwnie - il est à la mode. Gratuluję nowej pracy. Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńCrash, niestety debilizm modny jest tylko w Polsce i ewentualnie kilku innych krajach tej części Europy. Niby dążymy do bycia szeroko pojętym Zachodem, ale mentalnie nadal pozostajemy zaściankiem...
UsuńGratuluję nowej pracy ja póki co sobie dorabiam, ale od maja znowu będzie dupa.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post dziś napisałeś. Niestety nasze społeczeństwo już dawno przestało używać swój mózg, dlatego są podatni na to co mówią inni. Najczęściej obrażają nas ukryci geje, którzy w ten sposób leczą się z frustracji.
Z każdym postem coraz bardziej przypominasz mi mnie - musimy być jednak bardzo do siebie podobni :)
Trzymam kciuki za Twoją pracę - będzie dobrze :)
UsuńCzy obrażają nas głównie ukryci geje? Tego nie wiem, ale wiem na pewno, że są osoby, które na nienawiści do drugiego człowieka zbijają swój kapitał polityczny, bo takie wypowiedzi trafiają na podatny grunt - ludzi zahukanych, mało inteligentnych, często bez żadnych perspektyw.
Rzeczywiście, jesteśmy do siebie podobni, często myślimy tak samo, ale są też sprawy, w których fundamentalnie się różnimy.
Wiesz ja tam co jakiś czas muszę usuwać obraźliwe komentarze niektórych czytelników bo są poniżej pasa. Jednak staram się tym nie przejmować. Masz rację prawica wygrała bo niszczyła wszystkich ludzi a ludowi się to podobało.
UsuńCo nie oznacza, że lewica jest u nas silna, wręcz przeciwnie - jest tragicznie słaba...
UsuńNiestety lewicy to my w Polsce nie mamy.
UsuńStereotypy mnie irytują - obojętnie czego i kogo dotyczą - są jak rzep. Poza tym mówmy sobie szczerze, najwięcej psioczą ci, którzy sami mają niejedno na sumieniu - co sami zrobią innym przypiszą. Aż marzy mi się święty spokój.
OdpowiedzUsuńGratuluję znalezienia wymarzonej pracy.
As
Chyba każdemu z nas marzy się ten upragniony święty spokój :)
UsuńO tych stereotypach powinno się mówić w szkołach! Dla mnie jest bardzo krzywdzące, gdy ktoś atakuje mnie argumentami niemającymi odzwierciedlenia w życiu codziennym... No ale ludzie idą na łatwiznę, zamiast zagłębić się w temacie wolą powtarzać za innymi.. :/ eh..
OdpowiedzUsuńLudzie mało inteligentni z natury wybierają drogę łatwiejszą, no chyba że się pomylą :)
OdpowiedzUsuń