sobota, 27 sierpnia 2016

Przeprowadzka

Wróciłem!!! Ostatni post napisałem prawie dwa miesiące temu i od tego czasu wiele się zmieniło:

1. Wyprowadziłem się z rodzinnego domu. Powiem szczerze, nie tak łatwo było spakować prawie wszystkie swoje klamoty, ubrania, książki. Przez dwadzieścia sześć lat trochę tego się nazbierało... Gdy im bliżej było do wyprowadzki to pojawiały się coraz to nowe powody do wzruszeń. A to moja bratanica bała się, że teraz nie będzie mnie widywać i kto teraz będzie się z nią bawić... A to mama zaczęła mi pomagać się zapakować... Mój starszy brat poznał mojego partnera... Na koniec, gdy zacząłem z domu wynosić moje walizki, popłakaliśmy sobie trochę z mamą - to była naprawdę wzruszająca chwila. 

2. Razem z moim Skarbem wynajmujemy mieszkanie w Poznaniu. Dzisiaj właśnie mija tydzień od naszego wspólnego zamieszkania. Znaleźliśmy bardzo ładną, dużą kawalerkę i wcale dużo nie płacimy. Ogromną zaletą naszego lokum jest jego bliskość do mojej pracy i pracy mojego Skarba. Chyba lepiej trafić nie mogliśmy. Muszę jednak przyznać, że poprzednia lokatorka była niesamowitą syfiarą!!! Tak, syfiarą!!! Jak można mieszkać w mieszkaniu, gdzie nie widać rzeczywistego koloru wykładziny? O innych rzeczach już wspominać nie będę... Dla nas podstawową rzeczą było wezwanie karchera, żeby nam wszystko ładnie doczyścił, z kanapą i fotelami włącznie. Poza tym dwa dni spędziliśmy na myciu okien, zakładaniu moskitier oraz sprzątaniu kuchni, łazienki i garderoby. Za to teraz wszystko lśni i cieszy nasze oczy! :)

3. Mieszkanko urządziliśmy po swojemu i naszym zdaniem wygląda bardzo przytulnie. Szare narzuty, kolorowe poduchy, ogromna ilość książek w regałach, latarnia ze świecami, zdjęcia oraz wykonane własnoręcznie przez mojego Skarba "obrazy" nadają pokojowi naprawdę dużo uroku. Dzisiaj składaliśmy nową komodę pod telewizor, który zamierzamy kupić w przyszłym miesiącu. Zastanawiałem się kiedyś, jak można żyć bez telewizora - teraz juz wiem, że nie jest tak źle, szczególnie w dobie internetu. W kuchni mamy mały zielnik z przepięknie pachnacą miętą. Nawet łazienka, która na pierwszy rzut oka wyglądała zwyczajnie, dzięki naszym dodatkom zyskała naprawdę dużo.

4. Razem z nami są nasze dwa koty. Rodzice mojego partnera stwierdzili w czasie odwiedzin, że to one mają tutaj najlepiej. Chyba nawet im się tutaj podoba, bo po początkowym stresie związanym z przeprowadzką, teraz zachowują się już normalnie. 

5. A ja jednak trochę tęsknię za rodzicami i za moją małą bratanicą... Bardzo chciałem zamieszkać z moim partnerem i gdy już to nastąpiło, to jestem niesamowicie szczęśliwy, ale wydaje mi się też, że taka tęsknota za rodzinnym domem jest całkowicie normalna. Może i mój kontakt z rodzicami od jakichś dwóch lat nie był już taki, jak dawniej, ale mimo wszystko bardzo ich kocham. Wierzę, że w nie tak dalekiej przyszłości zaakceptują mój związek i oficjalnie poznają mojego wybranka. Żeby ktoś sobie nie pomyślał - niczego nie żałuję! Jestem bardzo szczęśliwy, że już tak codziennie mogę zasypiać i budzić się obok mężczyzny mojego życia, a w nocy do Niego się przytulać. 

6. W pracy się spełniam - tutaj akurat nic się nie zmieniło, więc niech tak będzie cały czas :D

7. Nie obiecuję, że będę pisać regularnie, bo sam nie wiem, jak to będzie. Nie rezygnuję jednak z pisania tutaj - postaram się co jakiś czas zostawiać ślad swojego istnienia :P

Do napisania!!!