Mamy wakacje - to tyle...
Mój mężczyzna z racji swojego zawodu ma wolne, ale za to ja jestem w pracy... Na szczęście mam jednak trochę dni wolnych, więc będziemy starać się wykorzystywać je do maksimum. Na pewno zrobimy sobie jakąś jednodniową wycieczkę. Może np. do Torunia, bo nigdy tam nie byłem... Słyszałem, że do naprawdę ładne miasto, więc chyba warto się wybrać i spędzić trochę czasu na nadwiślańskich bulwarach... Na pewno zrobimy sobie wypad nad nasze jezioro, takie z czyściutką wodą i lasem zaraz za plażą... Myśleliśmy też o jakimś krótkim wypadzie nad morze, ale chyba ze względu na przeprowadzkę i planowane z nią wydatki, nie uda nam się tego planu zrealizować. Najważniejsze są priorytety. W końcu już dwa lata czekamy na nasze wspólne gniazdko i w te wakacje nasze marzenie się ziści :) W weekend pierwszy raz, tak na serio, przeglądaliśmy oferty mieszkań w Poznaniu i kilka nawet nam się spodobało. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na samą przeprowadzkę jesteśmy raczej przygotowani, bo już od dawna kupowaliśmy sobie różnego rodzaju domowe sprzęty, które poukładane w kartonach składujemy w naszych garażach.
To, co napisałem powyżej, na pewno w żaden sposób nie łączy się z tym, co przeczytacie w tym akapicie. W międzyczasie znowu mieliśmy kryzys i rozstanie. Świat mi się zawalił. Przecież ja żyć bez Niego nie mogę! Myślałem już, że to koniec, ale jednak udało nam się wszystko pozbierać i kompleksowo wyjaśnić jeszcze tego samego dnia... To wszystko nie jest na moje nerwy (Billy, Twoje chyba też :P), więc mam nadzieję, że takiej sytuacji już nigdy sobie nie zafundujemy. Jak dwóch już od dawna dorosłych facetów może robić sobie takie rzeczy? To wychodzi samoczynnie, niestety..
Dobra, koniec biadolenia... To wszystko, to po prostu wina wysokiej temperatury w tym czasie :) Wytłumaczenie bardzo dobre :D
Do napisania!